Dziennik elektroniczny

Dziennik elektroniczny

Szkolny Facebook

Szkolny Facebook

Pogoda

Archiwa

NASI PARTNERZY:

NASI PARTNERZY:

WYPRAWA KLAS PIĄTYCH DO LISIEGO JARU W MALAWIE

W czwartek, 23 maja 2024 r.,  sprawa wyglądała nieciekawie…  Po pochmurnej i dżdżystej nocy,   około godziny  13:00, znowu zaczęło padać.  Raz słabiej, raz mocniej. Kilka godzin opadów  stawiało pod znakiem zapytania naszą  piątkową wyprawę do Lisiego Jaru. Po porcji  solidnej  modlitwy (popołudnie i wieczór  – „dzień przed”) , obudziwszy się w piątkowy poranek wiele osób odetchnęło z ulgą… Dzień zapowiadał się pięknie!

O godzinie 8:00  klasy piąte wraz ze swoimi wychowawczyniami  wsiadły do autobusu i udały się do  „zaczarowanego lasu w Malawie”.  Ledwie  przekroczyliśmy jego próg,  a już grupka uczniów zatrzymała się z zaciekawieniem i zachwytem nad spotkanym padalcem.  Do  zwierząt chronionych nie wolno się przytulać, przytuliliśmy się więc do …  drzew. Okazało się  to być ciekawym i miłym doznaniem, poprawiło nam nastrój i  sprawiło, że nasze serca zaczęły  bić w rytm serca lasu. Poczuliśmy, że oto stajemy  się częścią  leśnego ekosystemu. Zamknęliśmy oczy nasłuchując dochodzących z otoczenia dźwięków. Oddychanie przeponowe, wzrok, dotyk, węch,  słuch i zapach –  wszystko w naszym ciele synchronizowało się  z naturą. To było „To”!

Potem dalsza część wędrówki, w której przewodził  nam prawdziwy Kowboj. Celem był tajemniczy Lisi Jar, w którym czekały na nas piękne Indianki  oraz prawdziwa uczta – dla oczu i żołądka.  Przygotowani  mentalnie do tego dnia wiedzieliśmy, że zaraz złożymy w specjalnej skrzyni  telefony i (jeśli ktoś wbrew instrukcji zabrał) również słodycze oraz inne niezdrowe przekąski. „Tak miało być”, więc nikt się nie buntował.  Podział na grupy, przydzielenie animatora , wymyślenie nazwy dla zespołu,  otrzymanie mapy i instrukcji do wykonywania zadań i  …  marsz na spotkanie z przygodą!

Podobno dzieci dzielą się na szczęśliwe i czyste.  To prawda!  Pierwsze błotko na butach czy spodniach było lekkim zaskoczeniem, ale i ośmieleniem do tego by przestać się nim przejmować , za to z całą młodzieńczą radością  i fantazją oddać   znakomitej zabawie. Las  tętnił  życiem  i śmiechem, a my  zdobywaliśmy kolejne sprawności. Korzystanie z mapy, rozwiązywanie zagadek,  rzuty do celu, przejście po palach, rozpalanie ogniska i jego gaszenie, budowa tipi, przedzieranie przez las,  przeprawy przez cieki wodne i błotko,  wspinaczki i zjeżdżanie na butach lub pupach, pogoń za „Szalonym Bizonem”,  przeciąganie liny, podejmowanie decyzji, ustalanie kompromisów, współpraca, wzajemna pomoc ,  upadanie i podnoszenie się z upadków, wyciąganie pomocnej dłoni do innych – kilka godzin gry terenowej, której  celem było znalezienie skarbu zleciało jak z bicza strzelił.  W każdej chwili  mogliśmy zaspokoić głód i pragnienie zdrowymi smakołykami –  owocami, orzechami, warzywami, pieczonymi ziemniakami z masełkiem, kiełbaskami , źródlaną wodą.  Zapomnieliśmy o telefonach, cywilizacji, o tym całym świecie, który został za nami.  Szczęśliwi  i zmęczeni,  poobijani  i  radośni wróciliśmy do naszych domów!

– „Było super!”

– „Proszę Pani, na takie wycieczki to moglibyśmy pojechać jeszcze trzy razy w tym roku szkolnym!”.

Cele naszej wspólnej wycieczki  zostały osiągnięte:   promocja zdrowego stylu życia (prawidłowe odżywianie, budowanie relacji z innymi, obcowanie z  naturą, aktywny wypoczynek, wyłączenie z sieci),  nauka podstawowych umiejętności  pozwalających przetrwać w trudnych warunkach,  integracja zespołu uczniowskiego,  rozwijanie wyobraźni i logicznego rozumowania,  nauka szacunku do przyrody i siebie nawzajem,  wielozmysłowy kontakt z  naturą i  edukacja leśna.

Niedługo otworzą się przed nami drzwi do wakacyjnych przygód. Rok szkolny dobiega końca. Jeszcze tylko 4 tygodnie, jeszcze trochę pracy i  wytrwałości, aby otrzymać upragnione świadectwo – przepustkę na wakacyjne szlaki i przygody!